W nieco bajkowej scenerii, została przecieta wstęga honorowa umieszczona w paradnej bramie wjazdowej. Gościnni gospodarze zaprosili następnie wszystkich do salonu, w którym umieszczono prace rzeźbiarkie, powstałe dzięki talentowi i pracowitości pana Tadeusza. Są to głównie płaskorzeźby, choć nie tylko. Artysta tworzy różne prace. Duże i małe. Najwiecej o tematyce religijnej, ale także kwiaty, zwierzęta, popiersia. Kilkanaście lat temu chwycił za dłuto i pod wpływem pewnych osobistych przeżyć rozpoczął pracować "w drewnie". Szybko okazało się, że jego prace budzą zainteresowanie i podziw.
Po obejrzeniu Galerii gości poproszono na herbatkę i ciasto. W bardzo miłej atmosferze długo rozmawiano, omawiano, dzielono sie wrażeniami. Pan Tadeusz zebrał mnóstwo ciepłych słow i życzeń dalszej twórczości, przynoszącej ludziom tyle radości.
Wiersze autorstwa Wiesławy Maciejak
PIETA
Zalaną łzami twarz
ukryła
w pniu lipowym
miodnym zapachu
liści koronie
pochyla się
nad Synem Udręczonym
i czeka cierpliwie
by rzeźbiarz
spod kory nieczułej
wydobył
Jej rozpacz
31.08.2005 r.
RZEŹBIARZ
głasdki klocek twarde drewno
w nim zaklęte drzemiaą konie
chrapy mają uniesione
i rozdęte niespokojnie
Twoje dłonie je wyrzeźbią
odczarują dadzą życie
pocwałują po pastwisku
smukłonogie białogrzywe
będą tarzać się po rosie
z wiatrem ścigać rżąc radośnie
o zachodzie szare cienie
znowu w rzeźby je przemienią
nieruchome niecierpliwie
jasnej zorzy wypatrują
by po trawie w cwał się puścić
kopytami siegać nieba
31.08.2005 r.
MISTRZ
stara lipo przydrożna słodko pachnąca
wachlarzem liści chłodzisz promienność słońca
twój pień w sukience z kory szorstkiej szerokiej
ukrywa tajemnicę przed ludzkim okiem
Tu Matka pełna bólu tuli w ramionach
Syna co na Golgocie życia dokonał
twoją rękę i dłuto Bóg poprowadzi
drzazgi musisz odłupać drewno wygładzić
dobyć spod kory Pietę łzy i cierpienie
a z ludzkich serc – bolesne żalu westchnienie
3.09. 2005 r.
TADEUSZOWI
gładzisz
chropowate drewno
czujesz
tętniące pod korą serce
jeszcze nie wiesz czyje
dotykasz
palce już widzą
postać
wyczuwaja łuki
błądzą w zagłębieniach
chwytasz
dłuto i młotek
każde uderzenie przybliża
chwilę gdy twoja wizja
olśni nas realnym kształtem