A+ A A-

Emil Chroboczek

Oceń ten artykuł
(1 głos)
Emil Chroboczek, arch. NAC, fot. G.Rutowska Emil Chroboczek, arch. NAC, fot. G.Rutowska

Profesor z Pałacu

 Mały Zbyszek przyszedł kiedyś w godzinach pracy do Instytutu Warzywnictwa do swojej mamy. Ponieważ jego mama pracowała niedaleko gabinetu prof. Emila Chroboczka, prosiła Zbyszka żeby był grzeczny i cichutko się zachowywał, bo za tymi drzwiami pracuje Pan Profesor. Zbyszek chwilę pomyślał, wymknął się z pokoju mamy i zajrzał przez dziurkę od klucza do gabinetu profesora. Po czym na cały głos zawołał: „Mamo, to żaden pan profesor, to zwyczajny człowiek!” Tak, to dziecko trafiło, to był prawdziwy, wrażliwy, towarzyski i z poczuciem humoru człowiek przez duże C – wspominają współpracownicy profesora Chroboczka.

Prof. dr hab. Emil Chroboczek (1902-1978), jako inicjator utworzenia i pierwszy dyrektor skierniewickiego Instytutu Warzywnictwa jest znany mieszkańcom Skierniewic. Niewiele jednak osób wie o jego stylu pracy, cechach charakteru, stosunku do współpracowników i współmieszkańców tzw. Osady Pałacowej. Oddajmy głos byłym pracownikom profesora: „Prof. Chroboczek, jak każdy człowiek, miał swoje przyzwyczajenia. Ponieważ często pracował wieczorami, pisemne dyspozycje na następny dzień pozostawiał w sekretariacie. Sęk w tym, że pisał bardzo niewyraźnie. Czasem udawało się sekretarkom (paniom: Marii Podwysockiej, a później Hani Rejmerowej) rozszyfrować polecenia szefa, ale bywało i tak, że rano jeszcze przed przyjściem do gabinetu profesora, zbierało się ”konsylium” paru osób w celu rozszyfrowania treści poleceń. Profesor dobrze się orientował, że takie trudności sprawia personelowi i bardzo go to bawiło. Przed przyjęciem do pracy nowego pracownika odbywała się rozmowa kwalifikacyjna, czasem z zastosowaniem różnych quizów, od których rozwiązania zależało zatrudnienie młodego adepta do pracy naukowej.

Każdy z pracowników Instytutu wiedział, że oprócz szerokiej działalności naukowej w kraju i na świecie, celem profesora było odrestaurowanie dawnego Pałacu Prymasowskiego w Skierniewicach, zaniedbanego i zniszczonego przez działania wojenne. Energia profesora Chroboczka, niezłomna postawa i wiara w słuszność tych poczynań, pozwoliła mu osiągnąć cel, jaki sobie postawił przezwyciężając po drodze trudności w pozyskiwaniu środków na renowację pałacu i remont oficyn. Zostały one adaptowane dla potrzeb zakładów i pracowni naukowych oraz częściowo na mieszkania dla pracowników Instytutu Warzywnictwa. Uwaga jednego z ministrów rolnictwa, że: „naukowcom wystarczy do pracy żarówka na drucie, bez potrzeby wieszania żyrandoli” nie zniechęciła profesora do dalszych starań o sfinansowanie renowacji. Dzięki temu obecna Osada Pałacowa, oprócz siedziby Instytutu Ogrodnictwa stanowi obiekt turystyczny, którym mogą się poszczycić Skierniewice. Pani profesorowa mgr Zofia Chroboczkowa wspierała męża we wszystkich zamierzeniach, a poza tym dbała o stronę estetyczną Osady Pałacowej troszcząc się o zieleń i gazony kwiatów. Kompozycje bukietów układała osobiście, aby upiększały wnętrza i podkreślały styl i elegancję wystroju odnowionego pałacu.

Warto też podkreślić, że prof. Chroboczek był bardzo wrażliwy na losy swoich pracowników. Darzył jednakowym szacunkiem pracowników naukowych, laborantów i pracowników technicznych. Oboje pp. profesorostwo organizowali coś, co w obecnych czasach nazywa się imprezami integracyjnymi, a mianowicie spotkania towarzyskie młodych pracowników Instytutu z rodziną pp. Chroboczków. Były to bardzo miłe, przyjazne chwile w smutnej i przaśnej rzeczywistości peerelowskiej. Przy pomocy i za przyzwoleniem profesorostwa organizowano w karnawale w pałacu zabawy pracowników i zapraszanych gości. „Złośliwcy” spoza Osady Pałacowej nazywali te imprezy „Balami Rekinów”.

Profesor często spacerował po Osadzie Pałacowej i okiem dobrego gospodarza ogarniał różne obiekty, co na drugi dzień skutkowało odpowiednimi dyspozycjami. Przy okazji tych spacerów spotykał się z bawiącymi dziećmi pracowników Instytutu, do których zwracał się z sympatią i uwagą. Pani Profesorowej prowadziła z dziećmi mini ćwiczenia na temat gatunków botanicznych roślin, uprawy i poszanowania przyrody. Zajęcia te przeważnie kończyły się konsumpcją słodyczy” – tym sympatycznym akcentem kończą opowieść o profesorze jego współpracownicy.

Prof. dr hab. Emil Chroboczek kierował skierniewickim Instytutem Warzywnictwa do emerytury w 1972r. Zmarł sześć lat później. Jego grób znajduje się na warszawskich Powązkach.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Artykuły powiązane

Register

User Registration
or Anuluj