A+ A A-

TERAPIA I MIESZKANIA PO FRANCUSKU

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
TERAPIA I MIESZKANIA PO FRANCUSKU fot. Danuta Czerwińska

W roku 1998 dzięki ówczesnym władzom samorządowym oraz Państwu Marie-Francoise i Marc Bodin nawiązano współpracę pomiędzy skierniewickimi Stowarzyszeniami „Sprawni Inaczej” i „Wspólna Troska” a francuskim Stowarzyszeniem „Emmanuelle”.

 W ramach współpracy są organizowane wizyty studyjne,służące wymianie doświadczeń W tym roku przedstawiciele skierniewickich stowarzyszeń pojechali do Chatelaillon Plage, żeby zobaczyć m.in. jak we Francji funkcjonują mieszkania chronione dla osób niepełnosprawnych.

Stowarzyszenie „Emmanuelle” założyła w 1984 r. Diane Compain wraz mężem. Nazwa stowarzyszenia pochodzi od imienia ich córki, która miała zespół Downa. Niestety Emmanuelle zmarła. Jednak stowarzyszenie nazwane jej imieniem działa do dziś i pomaga osobom niepełnosprawnym i ich rodzinom, a jego członkowie dzielą się swoimi doświadczeniami z organizacjami z całej Europy.

Stowarzyszenie ma swoją siedzibę w Chatelaillon Plage.

W trakcie swojej działalności utworzyło wiele instytucji i ośrodków zajmujących się dorosłymi osobami niepełnosprawnymi, po to, żeby nie siedziały one bezczynnie w domu; żeby się rozwijały; żeby czuły się potrzebne. W ciągu ostatnich pięciu lat powstało wiele nowoczesnych ośrodków przygotowujących osoby niepełnosprawne do samodzielnego życia.

Wśród przedstawicieli skierniewickich stowarzyszeń, którzy wyjechali do Francji była pani Danuta Czerwińska. Postanowiłam ją więc podpytać jak wyglądają takie ośrodki, mieszkania chronione i jak to wszystko funkcjonuje. Po przeprowadzeniu rozmowy, obejrzeniu zdjęć i filmów w Internecie jestem pod dużym wrażeniem.

Ośrodki mieszkalne działają na podobnych zasadach jak nasze DPS-y, tyle, że tam nie są one prowadzone przez państwo, ale przez organizacje pozarządowe, czyli przez fundacje lub stowarzyszenia, a państwo dotuje ich działalność. Często są to ośrodki, w których mieszka tylko kilkanaście osób. Dzięki temu osoby niepełnosprawne mają lepsze warunki, a ich rodzice lub rodziny mają większą kontrolę nad placówką. W takim ośrodku osoba niepełnosprawna jest cały czas obserwowana i w zależności od stopnia niepełnosprawności oraz stanu zdrowia i poczynionych postępów tworzy się odpowiedni program terapii, rehabilitacji i leczenia. Jest on dostosowywany indywidualnie do potrzeb każdej osoby.

Takie ośrodki przyjmują osoby o określonym schorzeniu, czyli osobno jest ośrodek dla osób niepełnosprawnych intelektualnie czy dla autystyków. W miejscowości Rochefort został wybudowany duży, nowoczesny ośrodek dla osób ze sprzężoną niepełnosprawnością.

We wszystkich ośrodkach znajdują się pokoje jednoosobowe lub dwuosobowe, które mieszkańcy mogą sami sobie urządzić. W ośrodku uczą się samodzielnego życia. Gdy już się trochę nauczą samodzielności, to mogą zamieszkać w swoim mieszkaniu. W budynku, gdzie znajdują się mieszkania chronione jest pracownik socjalny, która czuwa i pomaga w razie jakichś kłopotów. Oprócz tego uczestnicy mają zajęcia terapeutyczne lub pracują.

W Chatelaillon Plage działa też placówka podobna do naszego warsztatu, w której są zajęcia rękodzielnicze, plastyczne i z gospodarstwa domowego. Bardzo podobały mi się zdjęcia, na których uczestnicy malowali na jedwabiu oraz pracownia, w której robiono pachnące woreczki z lawendą. Wszystkie wyroby sprzedawane są w sklepiku prowadzonym przez stowarzyszenie, na ulicy w pobliżu nadmorskiej promenady.

Stowarzyszenie jest też właścicielem wielkiego gospodarstwa w miejscowości Gemozac, gdzie niepełnosprawni pracownicy uprawiają warzywa i hodują zwierzęta: kury, owce i świnie. Wszystko jest uprawiane i hodowane ekologicznie.

Ciekawostką jest to, że z inicjatywy premiera Francji każdego roku całkowity dochód z jednego dnia pracy wszystkich francuskich przedsiębiorstw przekazywany jest na rzecz organizacji zajmujących się terapią i rehabilitacją osób niepełnosprawnych.

Bardzo chciałbym, żeby coś takiego było w naszym kraju. Żeby było więcej mieszkań chronionych, więcej zakładów pracy dla niepełnosprawnych i przede wszystkim inne podejście państwa do osób niepełnosprawnych. Bo nie oszukujmy się, w naszym kraju mało się robi, żeby dorosłe osoby niepełnosprawne żyły normalnie. Owszem powoli się to zmienia, bo są warsztaty terapii zajęciowej, świetlice, ośrodki rehabilitacji i domy samopomocy. Tylko, że to jeszcze troszkę za mało.

Jednak my, niepełnosprawni, musimy o to zawalczyć, musimy pokazać, że jesteśmy godni zaufania i że jesteśmy tacy sami. Wiem, że nie było, nie jest i nie będzie to łatwe. Jednak uważam, że warto.

Ponieważ nie byłam osobiście we Francji i nie widziałam tego wszystkiego na żywo, więc postanowiłam przeprowadzić wywiad z Danutą Starzec, członkiem zarządu Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych „Sprawni Inaczej”. Oto jej wypowiedzi.

W Chatelaillon Plage zobaczyła pani wiele ośrodków terapeutycznych oraz mieszkania chronione. Co zrobiło na pani największe wrażenie?

Danuta Starzec:Wcześniejsze wizyty dotyczyły problemów edukacji szkolnej. Tym razem skupiliśmy się na sytuacji osób dorosłych, ponieważ zadania statutowe Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych „Sprawni Inaczej” w Skierniewicach dotyczą właśnie dorosłych osób niepełnosprawnych. Program tegorocznej wizyty w Chatelaillon Plage dotyczył w szczególności funkcjonowania ośrodków terapeutycznych dla dorosłych osób niepełnosprawnych, ich zatrudniania oraz mieszkań chronionych.

Od początku naszej wizyty dało się zauważyć, że we Francji istnieje systemowość działań związanych z funkcjonowaniem osób niepełnosprawnych w społeczeństwie – począwszy od przedszkoli, szkół, spraw związanych z zatrudnianiem, zakładaniem rodzin, mieszkaniami chronionymi, czy też domami seniora.

Osoby niepełnosprawne po zakończeniu nauki nie pozostają same. Mogą korzystać z różnych placówek terapeutycznych. Istnieją również placówki, które zajmują się przekwalifikowaniem zawodowym osób niepełnosprawnych.

Zwiedziliśmy wiele ośrodków terapeutycznych, zarówno takich, które funkcjonują od wielu lat jak i takie, które dopiero powstają. To co robi wrażenie, to niesamowite zaangażowanie osób prowadzących i organizujących te ośrodki, system finansowania ich działalności od dotacji państwowych, samorządowych, kompleksowe wyposażenie ośrodków, dostosowane dla osób niepełnosprawnych. Wszystkie ośrodki, które zwiedziliśmy to kompleksy budynków zlokalizowane na dużych obszarach.

Ogromne wrażenie robi ośrodek OXYGENE, który zajmuje się dorosłymi osobami z autyzmem. Przyjmuje osoby w sytuacjach kryzysowych. Zwiedziliśmy też ośrodek prowadzony przez Zakon Maltański w Rochefort, dla osób ze sprzężoną niepełnosprawnością, które mieszkają tam na stałe. Ośrodek posiada doskonałe warunki lokalowe, pomieszczenia dostosowane są do indywidualnych potrzeb mieszkańców. Zarówno pokoje jak i sale rehabilitacyjne są bardzo dobrze wyposażone.

Ciekawie przebiegała wizyta w posiadłości Bernessard, gdzie funkcjonuje ośrodek medyczno-socjalny przeznaczony dla osób niepełnosprawnych. Ośrodek jest właścicielem około 90 hektarów terenu, który stowarzyszenie „Emmanuelle” otrzymało jako darowiznę od osoby fizycznej. Część terenu stanowią lasy, część grunty orne, część jest zabudowana. Osoby niepełnosprawne zajmują się tam rolnictwem ekologicznym – uprawiają warzywa, hodują zwierzęta. Na terenie ośrodka funkcjonuje sklep z produktami rolnymi. Pracownicy sprzedają produkty na targach w okolicznych miejscowościach. Za swoją pracę otrzymują wynagrodzenie.

W ośrodku znajduje się świetlica dla pracowników, gdzie mieliśmy możliwość skosztowania posiłku z produktów ekologicznych wytworzonych na terenie ośrodka.

Zwiedzaliśmy siedzibę Stowarzyszenia „Emmanuelle” oraz dom seniora dla osób niepełnosprawnych.

Dużym zaskoczeniem dla naszej delegacji były mieszkania chronione. Mieściły się one w zaadaptowanym do celów mieszkalnych budynku po dawnej siedzibie policji, w którym mieszkają także osoby sprawne. Odpowiednio przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych mieszkania składają się z pokoju dziennego z aneksem jadalnym, sypialni i łazienki. Każdy aneks jadalny wyposażony jest w sprzęt gospodarstwa domowego. Tak wyposażonych lokali nie posiada w Polsce wiele rodzin.

Co ciekawe wszędzie, gdzie byliśmy osoby niepełnosprawne mogły tworzyć formalne lub nie związki partnerskie. Jest to sytuacja normalna, nie budząca żadnych wątpliwości, choć, jak mówili nam nasi przewodnicy, bardzo często rodziny niepełnosprawne muszą być wspomagane przez inne osoby.

To co uderzało w każdym z tych ośrodków, to radość przebywających tam osób, atmosfera sympatii, więź z kadrą oraz zaangażowanie personelu. Jak wcześniej podkreśliłam nie bez znaczenia są korzystne dotacje ze środków publicznych.

Wiadomo, że w naszym kraju jest dużo do zrobienia, jeśli chodzi o pomoc dla osób niepełnosprawnych. O to czy współpraca Stowarzyszenia „Sprawni Inaczej" ze Stowarzyszeniem „Emmanuelle" znajdzie odzwiercie- dlenie w planach działania związanych z terapią i rehabilitacją osób niepełnosprawnych zapytałam przewodniczącą Zarządu Głównego Bogumiłę Krakowiak?

Zgadzam się z panią, że w naszym kraju jest jeszcze wiele do zrobienia, jeżeli chodzi o pomoc dla osób niepełnosprawnych. Należy jednak zauważyć, że mamy coraz lepszy system wsparcia i edukacji dla dzieci z niepełnosprawnością, brakuje jednak oferty dla dorosłych. Obecnie popularne są dwa typy placówek dla dorosłych z niepełnosprawnością: warsztaty terapii zajęciowej i środowiskowe domy samopomocy. WTZ-y są finansowane ze środków PFRON, a ŚDS-y z dotacji wojewody. W zamyśle WTZ-y mają przygotowywać do pracy, w praktyce część osób nie będzie w stanie nigdy podjąć pracy i nie ma dla tej grupy alternatywy.

Sytuacja w naszym mieście nie odbiega od przedstawionej wyżej. Osoba niepełnosprawna po zakończeniu nauki w szkole pozostaje praktycznie sama. W naszym społeczeństwie łatwiej jest zaakceptować inwalidę bez rąk lub nóg, niż osobę niepełnosprawną intelektualnie.

Zmieniając w 2010 r. statut stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych „Sprawni Inaczej” w Skierniewicach wprowadziliśmy zadania, które pomagałyby tę sytuację zmienić. Chcielibyśmy rozszerzyć działalność stowarzyszenia poprzez zorganizowanie świetlicy terapeutycznej, środowiskowego domu samopomocy, czy też stworzenie mieszkań chronionych dla dorosłych osób, które z różnych powodów nie mogą mieszkać z rodziną. Niepełnosprawni mieliby się w nich uczyć samodzielnego życia m.in. przygotowywania posiłków, zrobienia zakupów, planowania wydatków, dokonywania opłat, organizowania czasu wolnego. Obserwując członków naszego stowarzyszenia nie sposób nie zauważyć problemu jakim jest niestabilna sytuacja osób niepełnosprawnych, które straciły oparcie w rodzinie – rodzice zmarli albo nie radzą sobie. To nasza największa bolączka – co będzie, gdy nas rodziców lub opiekunów zabraknie. Pani też, pani Agnieszko doświadczyła co znaczy brak osoby najbliższej – mamy. Choć wiem, że świetnie sobie pani radzi wynajmując samodzielnie mieszkanie, wydaje mi się, że gdyby była możliwość zamieszkania w grupie osób, które się zna, z pewnością skorzystałaby pani z takiej możliwości. Mieszkania chronione mają zapewniać warunki samodzielnego funkcjonowania w środowisku w integracji ze społecznością lokalną. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie zintensyfikujemy działania w tym zakresie.

Sprawą wymagającą podjęcia działań jest też aktywizacja zawodowa. Muszę w tym miejscu podkreślić, iż dzięki zaangażowaniu pracowników Warsztatu Terapii Zajęciowej w Skierniewicach kilkoro uczestników warsztatu podjęło w 2013 roku pracę. Są szczęśliwi, docenieni, odnaleźli się wśród innych, otrzymują wynagrodzenie – jak mówią sami – istnieją. Ta grupa mobilizuje wszystkich do dalszych działań, choć rynek skierniewicki nie jest zainteresowany osobami niepełnosprawnymi, a szczególnie z niepełnosprawnością intelektualną.

W ubiegłym roku uczestnicy skierniewickiego WTZ, kadra, rodzice i opiekunowie mogli uczestniczyć w szkoleniu prowadzonym przez grupę osób z Wrocławia, podczas którego przedstawiono działanie trenerów pracy czyli osób wspomagających osoby niepełnosprawne w poszukiwaniu pracy, wspierających ich po jej podjęciu. Niestety w naszym środowisku lokalnym nie udało się przenieść zaproponowanych przez szkolących rozwiązań. Niezbędny jest wzrost świadomości pracodawców w zakresie korzyści płynących z zatrudniania osób niepełnosprawnych zwłaszcza chorych psychicznie. Mamy nadzieję, iż również ten kierunek przyniesie z czasem efekty. Osoby dorosłe nie mogą przebywać w WTZ do końca życia. Po opuszczeniu placówki nie mamy dla nich żadnej propozycji. Najgorsze jest uczucie beznadziejności i apatii.

W ostatnim okresie otrzymaliśmy propozycję zaangażowania naszych członków jako wolontariuszy do pomocy osobom chorym. Będziemy się zastanawiać nad tą propozycją, bo przecież wielu naszych członków poprzez rozmowę, czytanie, podanie posiłku mogłoby odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Mamy osoby uzdolnione kulinarnie, grupę dziennikarską, zespół teatralny „Kraina Czarów” - jest potencjał do wykorzystania. Tak więc sami niepełnosprawni muszą zawalczyć o swoje miejsce, pokazać na co ich stać Działania stowarzyszenia mają na celu stworzenie warunków umożliwiających usamodzielnienie, integrację oraz zwiększenie uczestnictwa osób niepełnosprawnych w życiu społecznym. Efekty nie będą z pewnością natychmiastowe - mamy jednak nadzieję, iż sukcesywnie będą. Życzę wszystkim, aby nasze plany i marzenia mogły się spełniać.

Rozmawiała Agnieszka Skomorow

Register

User Registration
or Anuluj