A+ A A-

Casanova spod Skierniewic

Oceń ten artykuł
(6 głosów)
Aurelia Reymont - wierna żona niewiernego męża. Aurelia Reymont - wierna żona niewiernego męża.

Władysław Stanisław Reymont (1867-1925) pisarz, laureat literackiej Nagrody Nobla, którą otrzymał za epopeję „Chłopi”, w okolicach Skierniewic mieszkał przez kilka lat.

Zanim stał się sławnym pisarzempracował jako pomocnik dróżnika i starszy robotnik torowy Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej na linii Krosnowa-Rogów-Krężce-Lipce. Wynajmował izbę we wsi Krosnowa w chacie gospodarzy Kłębów. Z panną Kłębianką był nawet zaręczony, ale do ślubu nie doszło. Może przyczyną był fakt, gospodarska córka była skromna i bogobojna, a Reymont wręcz przeciwnie. „Nie mogłem spojrzeć na odsłonięte ramiona kobiety, żeby nie trząść się żądzą, żeby nie pragnąć gwałtownie całować tych ramion i gryźć, i pić krew"- pisał jako osiemnastolatek. Zamiast odprowadzać Kłębiankę do kościoła, młody Władysław zawędrował do domu niejakiego Kluge, zawiadowcy stacji Skierniewice. Czekała tam na niego piękna Stefania Kluge, znudzona żona skierniewickiego zawiadowcy. W alkowie pani Kluge przyszły noblista najwyraźniej znalazł to czego szukał, bo od tej chwili przez całe życie będzie się „specjalizował” w mężatkach. Z małymi wyjątkami. Wyjątkiem jest aktorka Antonina Szczygielska, którą Reymont poznał u znajomych w Skierniewicach w czasie Świąt

Bożego Narodzenia 1890r. On także był aktorem skierniewickiego teatru amatorskiego. Pomieszkiwał wówczas w Skierniewicach, w zajeździe żydowskim koło dworca oraz w domu Kwietniewskich przy obecnej ul. Lelewela. Związek ze Szczygielską utrzymuje się z przerwami do 1894r. Może dlatego tak długo, gdyż Antonina mieszka w Krakowie. Miłość kończy się podobno z powodu intryg koleżanek i „przepoetyzowania” tego uczucia przez Reymonta. Kilka lat później Antonina zostaje sportretowana przez pisarza w noweli „Lili. Żałosna idylla”. Ale zanim do tego doszło Reymont romansuje w tym samym czasie z panną Antoniną, z Kłębianką i Stefanią Kluge. Z tą ostatnią tak skutecznie, że żona zawiadowcy zachodzi w ciążę i rodzi Reymontowi syna. Chłopiec niestety umiera w dzieciństwie. A Reymont traci pracę na kolei. W utrzymywaniu kontaktów z kilkoma kobietami na raz zapewne pomagały Reymontowi zdolności bilokacyjne. Wanda Rycerska z domu Weycher jako mała dziewczynka znała Reymonta, który przyjaźnił się w Skierniewicach z jej ojcem bibliotekarzem. Opisała ona niezwykłe zdarzenie: „Reymont zasłynął nie tylko jako medium, ale również jako człowiek mający zdolność pojawiania się jednocześnie w kilku miejscach. Świadkowie zapewniali, że pewnej nocy w Skierniewicach, w tym samym momencie, widziano go aż w czterech miejscach. Był u nas i zasiedzieliśmy się do 12 w nocy. W tym czasie przyszła nasza służąca i nie wiedząc, że jest u nas, powiedziała, że pan Reymont stoi pod płotem, mimo dużego mrozu i się nie odzywa. Na drugi dzień Unierzycki mówił, że Reymont przyszedł do domu normalnie o godzinie dziesiątej, a znowu starszy robotnik twierdził, że nocował u niego.” Pisarz był członkiem towarzystwa spirytystycznego, wywoływał duchy, miewał prorocze sny i przeczucia. Czy przeczuł, że w 1900r. przeżyje poważny wypadek kolejowy podróżując na trasie Warszawa-Skierniewice? Kilka osób zginęło, Reymont został poważnie ranny. Udało mu się wywalczyć duże odszkodowanie od kolei carskiej i mógł wreszcie pomyśleć o małżeństwie. Był już co prawda związany z Aurelią z Szacsznajdrów Szabłowską, oczywiście mężatką, ale teraz mógł wreszcie opłacić jej rozwód. Aurelia była elegancką blondynką, świetnie wykształconą damą, tłumaczką gustującą w literatach, podniosła ona status społeczny Władysława i otworzyła mu drogę na salony warszawskie. Reymont był nią oczarowany co nie przeszkodziło mu w czasie ich narzeczeństwa nawiązać romans z Wandą Szczukową, tym razem temperamentną rozwódką z czworgiem dzieci. W zacisznym pensjonacie w Krakowie przeżyli – jak to określił Tomasz Jodełka-Burzecki „dwa dni triumfującej miłości”. Reymont, drobny blondyn w okularkach, bez których nic nie widział, miał dużo uroku i „niezły bajer” – jakbyśmy dzisiaj powiedzieli. Listy do swoich kochanek pisał w podobnym egzaltowanym stylu, jak ten do Szczukowej: „(…) mieszkałbym w jakiejś chacie odległej, nie widywał ludzi, nie żył gwarnym życiem stada ludzkiego, a w zamian miał od czasu do czasu Ciebie i Twoje usta na swoich, i Twoje ramiona na szyi i Ciebie całą, i byłoby mi dobrze, ach jak dobrze…” Wanda Szczukowa przeszła do historii literatury jako demoniczna Daisy w powieści „Wampir”. Jednak nie wszystkie kobiety nabierały się na „bajer” pisarza.

Wanda Toczyłowska - mroczny obiekt pożądania W.S. ReymontaPo kilku latach małżeństwa czterdziestoletni Reymont poznaje następną mężatkę – Wandę Toczyłowską. Pisze do niej listy: „Grzech musi być szaleństwem. Musi być wielki, aby był pięknym i twórczym, aby mógł być odpuszczonym. A ja Cię kocham grzesznie i szaleńczo, wiesz o tym. Wyobrażam sobie, że życie nasze mogłoby być cudem, uniesieniem i hymnem. Spotkania byłyby prawdziwym szczęściem, nie tą zgryzotą obojętną i nudną, jaką ludzie zrobili z małżeństwa.” Wanda, przystojna, postawna brunetka, mocno stąpająca po ziemi traktuje adoratora z dystansem. To doprowadza go do szału. Przez kilka lat śle jej coraz bardziej gorące listy. Wanda pozostała nieugięta. Nic między nimi nie zaszło. Chyba jednak później żałowała. Jako starsza już pani pisała: „Może przeszłam obok jakiegoś ogromnego uczucia, może, biorąc rzeczy po ludzku, skrzywdziłam to oddane bezgranicznie serce.” A co na to wszystko żona Aurelia? Znosiła jego niewierność z godnością. Po śmierci Reymonta w 1925 roku szybko wyszła po raz trzeci za mąż za żydowskiego mecenasa. Na wszelki wypadek wraz z wybuchem wojny rozwiodła się z nim. Mecenas zginął w gettcie. Aurelia i tak nie przeżyła wojny. Zginęła w swojej willi podczas nalotu bombowego.

Register

User Registration
or Anuluj