Wśród skierniewiczan krążyła „legenda miejska”, że w początkach XX wieku w tej bramie spotykał się herszt bandy Bombel wraz ze swoimi kompanami.
Prawda jest zupełnie inna. Budynek wraz z bramą powstał pod koniec XIX wieku. Należał do bogatego żydowskiego przedsiębiorcy Mosze Bombla. Mosze Bombel był właścicielem posesji, przemysłowcem. Przyzwoitym człowiekiem, żadnym hersztem bandy. Był on także budowniczym koszar przy ul. Kilińskiego. Mosze Bombel należał do dozoru bóżniczego w 1896, a w 1916 został reprezentantem społeczności żydowskiej w radzie miasta - w owym roku weszło do rady miasta 8 Żydów, rok później było już tylko 6. Swoje dzieci wykształcił Bombel najlepiej jak potrafił. Zarówno chłopców, jak i dziewczynki.
Szukając informacji o żołnierzach zamordowanych w Katyniu natrafiłam na wzmiankę o Abramie Antonim Bomblu ur. 21 czerwca 1892 w Skierniewicach, synu Mosze. Abram ukończył studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego. Był doktorem nauk medycznych. W czasie wojny 1918–1921 służył w 36 pułku piechoty Legii Akademickiej, w Departamencie Sanitarnym Ministerstwa Spraw Wojskowych. Na froncie był wśród personelu medycznego pociągu sanitarnego Heleny Paderewskiej. Helena Paderewska powołała PCK, które organizowało pociągi sanitarne przeznaczone dla żołnierzy rannych w czasie działań na froncie, oprócz wagonów szpitalnych wyposażonych w piętrowe łóżka dla rannych, pociąg był wyposażony w salę operacyjną. Abram Bombel działał w Radzie Sanitarnej w Szpitalu Ujazdowskim. Został mianowany podporucznikiem w 1927 i przydzielony do 1 baonu sanitarnego. Mieszkał w Warszawie z żoną Irką. W czasie II wojny był lekarzem wojskowym w randze podporucznika rezerwy. Został przydzielony do służb medycznych, jako lekarz do 1 szpitala okręgowego w Warszawie. Był specjalistą od interny i ginekologiem. Został zamordowany w 1940r. w Katyniu.
Równie okrutny los spotkał inne dzieci Mosze Bombla. W czasie II wojny światowej zamordowani w obozie koncentracyjnym na Majdanku zostali m.in.: Sala Bombel, nauczycielka w Szkole Pielęgniarskiej, lat 54; Luba Bombel, urzędniczka, lat 40; Janina Bombel, lat 37; Jerzy Bombel, lat 47. Przed II wojną wszyscy oni mieszkali w Warszawie i trafili do warszawskiego getta.
Nie wiadomo kiedy zmarł Mosze Bombel. Żył jeszcze w 20-leciu międzywojennym. Jego żona miała na imię wedle spolszczonych przekazów Regina lub Róża, najprawdopodobniej więc Ruchla (Rachela).
Po wojnie w bramie Bombla mieszkali różni przypadkowi ludzie, którzy trafili tam po utracie swoich domów gdzieś w świecie. A żydowskiej rodzinie Bomblów pewnie nawet nie przyszłoby do głowy, że w XXI wieku jedna ze skierniewickich bram będzie wciąż nosić ich imię.
Aneta Kapelusz