A+ A A-

Pozowanie po śmierci

Oceń ten artykuł
(9 głosów)

Trudno w dzisiejszych czasach nawet wyobrazić sobie, że fotograf robi studyjne zdjęcie zmarłej osobie pozując ją na osobę żyjącą. Ustawia elegancko ubrane i ufryzowane zwłoki na specjalnym stelażu, który nadaje im wyprostowaną postawę, ramię opiera na poręczy krzesła, w dłoń wkłada książkę lub bukiet kwiatów, oczy zostawia otwarte lub maluje tęczówki na zamkniętych powiekach. 

Praktyka taka była bardzo popularna w drugiej połowie XIX wieku i na początku wieku XX. Nikt się temu nie dziwił. Zdjęcie fotograficzne było drogie i nie każdy mógł sobie na nie pozwolić. Ludzie, a szczególnie dzieci, umierali często, śmierć była więc na porządku dziennym. Rodziny, które nie zdążyły sfotografować swoich bliskich za życia, robiły to po ich śmierci, ale tak by zmarli wyglądali na żywych. Nie był to brak szacunku, tylko wyraz miłości. Później takie fotografie post-mortem noszono przy sobie w postaci medalionów czy carte de visite.

Z czasem, gdy fotografia stała się tania i popularna ograniczono się do zdjęć z pogrzebów czy domów pogrzebowych. Zmarli ukazywani byli spoczywając w trumnach, wśród kwiatów.

Wiele zmieniło się od XIX wieku w podejściu do śmierci. Ludzie rzadko teraz umierają w domach. Śmiertelność niemowląt jest w prawie zerowa. Osoby zmarłe czekają na pochówek w kostnicach i kaplicach przyszpitalnych. Jeszcze jakiś czas temu trumny ze zmarłymi wystawiano w domach. Cała rodzina przygotowywała zwłoki, ubierała je, myła, była przy nich dzień i noc do czasu pogrzebu. Czasami całe życie domowe toczyło się w jednym pomieszczeniu, a obecność zmarłego nie robiła na nikim szczególnego wrażenia. W obecnych czasach jest to dla większości z nas szokujące i niewyobrażalne.

 

A jak dzisiaj wygląda fotografia pośmiertna? Czy jest ona jeszcze praktykowana i w jakiej formie?

 

  • Zdarzało się, że kiedyś fotografowałem osoby zmarłe w trumnach na życzenie ich rodziny – opowiada Zbyszek Gradowski, skierniewicki fotograf. – Są też pogrzeby znanych osób, gdy robię takie fotografie jako dokument historyczny. Spotykam się też z taką fotografią w albumach rodzinnych. Jakiś czas temu skanowałem fotki z przedwojennego pogrzebu dla znajomej. Jednak ostatnimi czasy nie zauważyłem, by taki rodzaj fotografii zlecano fotografom. Ogólnie rzecz biorąc, fotografia pośmiertna skierniewickich fotografów nie jest mi tak bardzo znana. Mimo, że interesuję się historią miasta, nie śledziłem dokładnie tego wątku. Jednak wydaje mi się na tyle interesujący, żeby się nim zająć.

 

Inny fotograf, Marek Podwyszyński, mimo, że spotkał się z przykładami historycznej fotografii post-mortem i współczesnej fotografii pogrzebowej, osobiście takich zdjęć by nie wykonał.

- Trudno mi to nawet konkretnie wyjaśnić – mówi M. Podwyszyński, - ale mam ambiwalentne uczucia co do takich zdjęć. To przecież nic miłego. Uważam, że zmarłych powinno się pamiętać takimi jacy byli za życia. Natomiast zupełnie czymś innym jest zdjęcie nagrobne na płytce, zrobione jeszcze za życia zmarłej osoby. Takie fotografie wykonuję od lat.

 

Okazuje się, że zdjęcia pośmiertne są czasami wręcz niewykonalne dla niektórych współczesnych fotografów, nie tyle z przyczyn technicznych co etycznych.

- Owszem, pytano mnie kiedyś czy zrobię zdjęcia pośmiertne na pogrzebie – mówi Adam Hanuszkiewicz, fotograf, - ale nie zgodziłem się. Dla mnie jest to niemoralnie i niezgodne z moimi zasadami. Taka jest moja opinia. Natomiast zdarza się, że osoby prywatne same wykonują takie fotografie. Sporadycznie, bywa nawet, że rodziny zmarłych nakręcają pogrzeb na kamerę wideo.

 

Brzmi to nieco groteskowo, ale właściwie nie powinno dziwić. W końcu mamy XXI wiek. W dużych polskich miastach, jak grzyby po deszczu, powstają firmy oferujące kosmetyczno-charakteryzatorskie usługi pośmiertne. Profesjonalny makijaż wykonany specjalnymi kosmetykami, piękna fryzura, manicure sprawiają, że czasami zmarli wyglądają lepiej niż za życia. A wszystko po to, aby pięknie prezentowali się w albumach fotograficznych, które po nich pozostaną dla rodziny. Może jednak nie różnimy się tak bardzo od naszych przodków z końca XIX wieku?

 

Aneta Kapelusz

 

Fotografia 1: (archiwum)

Podpis: Trudno uwierzyć, że dziewczynka stojąca miedzy rodzicami nie żyje. Widać narysowane przez fotografa otwarte oczy. Fotografia post-mortem z końca XIX w.

 

Fotografia 2: (archiwum)

Podpis: Fotografia post-mortem z końca XIX w. Mężczyzna w ciemnej czapce, po prawej stronie, jest martwy.

 

Register

User Registration
or Anuluj