A+ A A-

Od uroków, dla zdrowia, umarłemu pod poduszkę

Oceń ten artykuł
(5 głosów)
fot. Aneta Kapelusz fot. Aneta Kapelusz

Z upływem czasu coraz mniej osób kultywuję starą tradycję obchodów dnia Matki Boskiej Zielnej, kiedy to w kościołach święci się bukiety i wianuszki z kwiatów, ziół, dojrzałych zbóż.

Nasi przodkowie nie wyobrażali sobie, aby 15 sierpnia nie poświecić bukietu, który potem przez cały rok miał wszechstronne zastosowanie. Dymem ze spalonych ziół z bukietu okadzali chłopi bydło w oborach i chorych. Szczególnie jeśli padło podejrzenie o wcześniejsze rzucenie nań uroku. Profilaktycznie okadzano także pisklęta i młode zwierzęta, które pierwszy raz wychodziły na łąkę. Uważano, że ostrożności nigdy za wiele, chociaż już sama obecność święconego bukietu w domu miała odwracać zły urok. Bukiet przechowywano z wielkim szacunkiem za świętym obrazem.

Wykruszone z bukietu zioła chłopi suszyli, zaparzali, gotowali i spożywali jako lekarstwo na właściwie wszystkie choroby. Niektóre zioła rzeczywiście mogły pomóc, bo znajdowały się wśród nich lipa, mięta, dziurawiec, rumianek. Gdy jednak nie pomogły żywym, podkładano je zmarłym pod poduszkę do trumny, aby spoczywali w spokoju.

W okolicach Skierniewic, podobnie jak w całej Polsce, do bukietów dodawano sezonowe kwiaty ogrodowe: malwy, nagietki, nieśmiertelniki, a także rośliny ważne w ówczesnym gospodarstwie domowym: makówki, len i konopie. Poświęcone makówki wyjęte z bukietu wkładano do kołysek dzieci uporczywie płaczących po nocach. Niektóre gospodynie dodatkowo dokładały do bukietów nabite na patyki jabłka, śliwki, marchewki.

- Jakieś 60-70 lat temu nikt nie śmiał przyjść do kościoła bez wianuszka czy bukietu – wspomina Janina Kowalczyk. – Zbierałyśmy kwiaty i zioła na wianuszki, a każda koleżanka chciała mieć najpiękniejszy bukiecik. Ale  najbardziej pamiętam, że tego dnia był w Żelaznej odpust. Hucznie obchodzono to święto. Sąsiedzi wynajmowali jakąś podwodę, żeby na ten odpust  pojechać. Na polu wokół kościoła stały same furmanki zaprzężone w konie. Był straszny hałas, bo to i korkowce strzelały,  jakieś inne hukające zabawki, tłum ledwo mijał się na jedynej niezbyt szerokiej drodze. Były stragany z cudeńkami i obwarzanki.

Dzisiaj odpusty nie są już tak okazałe, a gospodarze rzadko nawiązują do tradycji np. dodawania do zboża siewnego ziarna z kłosów poświęconych w dzień Matki Boskiej Zielnej.

- Zwyczaj święcenia ziół i płodów ziemi wywodzi się z tradycji antycznej – wyjaśnia Anna Najuch, etnograf. – W starożytnym Rzymie w połowie sierpnia obchodzono święto bogini Diany, patronki lasów, łąk, pól. Podobne święta, połączone ze składaniem ofiar z płodów ziemi bóstwom urodzaju, mieli także Słowianie przed przyjęciem chrześcijaństwa. Później, podobnie jak wiele innych uroczystości, związano je z religią chrześcijańską i kalendarzem świąt kościelnych.

15 sierpnia, dzień Matki Boskiej Zielnej lub Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny to również święto wojska i oręża polskiego, pamiątka zwycięstwa Polaków w bitwie warszawskiej z armią sowiecką w 1920 roku, zwanej także cudem nad Wisłą.

Fot. Aneta Kapelusz

Więcej w tej kategorii: « Nasz francuski łącznik

Register

User Registration
or Anuluj